Hermès Eau des Merveilles

w kategorii

Eau des Merveilles znaczy Woda cudów. A dla mnie to pożegnanie lata w buteleczce, melancholijny nadmorski pejzaż. Ja czuję w Hermès Eau des Merveilles cuda końca wakacji.

Jest wrzesień, druga połowa września. Przed kolacją wybierasz się na spacer plażą, na letnią sukienkę narzucasz ażurowy sweter w kolorze kości słoniowej, plecione sandały niesiesz w dłoniach. Pod Twoimi stopami ugina się chłodny, wilgotny piasek. Gdy morze przetnie na chwilę Twoją ścieżkę, morska piana łaskocze Cię w krawędzie stóp i wrażliwe przestrzenie między palcami. W wieczornym powietrzu czujesz mgiełkę słonych kropel, mokre drewno wyrzucone na brzeg, iglasty las w oddali. Igły, które spadły z drzew, mieszają się z piaskiem i okruszkami słońca. Na bladym niebie pomarańczowy ślad dogasającego dnia walczy jeszcze z szarością zapadającego zmroku.

To dziwny, bardzo dziwny zapach. Cudak. I nie mam tu na myśli nic złego, przeciwnie. Mam na myśli zapach, który intryguje. Zapach zagadkowy, który nie pozwala się odkryć za pierwszym razem. Wodzi za nos dobrych parę spotkań, a oswajanie się z nim jest jak taniec. Parę kroków w przód, bliżej siebie, parę kroków w tył — by się oddalić.

Hermès Eau des Merveilles
Hermès Eau des Merveilles są jak obraz: nadmorski pejzaż wrześniowy, pożegnanie lata przesiąknięte aromatem mokrego piasku i drewna wyrzuconego na brzeg.

Wrzesień nad morzem

Hermès Eau des Merveilles to perfumy jak obraz. Odbieram je jako całość, choć oczywiście mogłabym wgryzać się w niuanse — ale nie czuję takiej potrzeby, wolę, gdy ten zapach pozostaje dla mnie wrześniowym nadmorskim pejzażem. Biorę w dłonie buteleczkę i przechylam nią raz w tę, raz w inną stronę, kołyszę. Raz błyszczą srebrzystym blaskiem gwiazdy tu, raz tam, raz skrzy się napis. Raz światło przechodzące przez flakon jest białe, raz pomarańczowe. I mniej więcej tak zmieniają się w Wodzie cudów aromaty: na moment zabłyśnie ambra, na moment jodła, potem kompozycję rozświetli elemi. Ale to drobiazgi, wzrok zatrzymany na pociągnięciu pędzla. Krajobraz jest niezmienny.

Hermès Eau des Merveilles
Hermès dedykuje Wodę cudów „kobietom, które śnią z szeroko otwartymi oczami i widzą gwiazdy za dnia”.

W przeciwieństwie do wielu osób, których opinię miałam okazję poznać, nie czuję w Eau des Merveilles pomarańczy. Może to kwestia pory roku, może wyczuję ją latem? Teraz, w chłodne dni, nic a nic. Jest słonawa ambra, jest aromat drzewny — woń mokrego drewna i drzew iglastych, jest nieco cedru i wetywerii. Te dwa ostatnie składniki nadają kompozycji wytrawnego charakteru i sprawiają, że wbrew deklaracjom producenta to nie tylko perfumy damskie, ale zapach, który sprawdzi się na przedstawicielach obu płci. Co parę wdechów rozpoznaję nutę elemi i ona potęguje jeszcze moje skojarzenia Wody cudów z obrazem, z samą pracownią malarską, przez ten swój terpentynowy sznyt.

Hermès Eau des Merveilles
To zapach cudny i cudaczny, niepodobny do żadnych innych perfum i przez to intrygujący, pociągający. Gdy raz się go powącha, nie sposób go zapomnieć.

Zapach odchodzącego lata

Jak już wiesz, Hermès Eau des Merveilles wymagał ode mnie kilku podejść. Ale intrygował, kazał do siebie wracać. To zapach specyficzny, nawet trudny i nie dla każdego. I wydaje mi się, że nawet ci, którzy go pokochają, nie będą nosić go codziennie. Koniec końców, oswoiłam go — i pasuje mi na wietrzne dni, kiedy wraca do mnie w przypadkowych podmuchach. To perfumy trwałe, ale bliskoskórne. Aplikuję ich mniej więcej dwa razy tyle, co większości zapachów z kolekcji, by czuć je tak samo wyraźnie. Mówi szeptem, a w głosie ma nutkę melancholii.

Podobny klimat czuję w innej propozycji marki Hermès, Jour d’Hermès Absolu, i w Indian Summer od Priscilli Presley. Oczywiście te kompozycje różnią się od siebie składnikami, ale łączy je nastrój. Mają w sobie coś jesiennego. Może nawet nie samą jesień, a jej zapowiedź. Tak pachnie lato, kiedy odchodzi.

 

Nuty głowy: pomarańcza, cytryna, żywica elemi
Nuty serca: ambra, fiołek, różowy pieprz, pieprz
Nuty bazy: jodła, mech dębowy, cedr, madagaskarska wetyweria

Nos: Ralf Schwieger, Nathalie Feisthauer

Rok: 2004

 

Znasz Eau des Merveilles? Jakie cuda w niej czujesz?

 


Komentarze

13 odpowiedzi na „Hermès Eau des Merveilles”

  1. czytając Twój opis poczułam się jakoś tak… sentymentalnie. przeniosłam się w czasie i zaczęłam wspominać wakacje kiedy to jeszcze byłam podlotkiem. te zachody słońca, te chwile spędzone nad morzem, wieczorne spacery jego brzegiem – to wszystko do mnie wróciło. niby jest jeszcze lato, ale wiesz, że ono niedługo odejdzie – czujesz to w zapachu powietrza, i w ogóle wszystko pachnie tak jakoś inaczej…
    być może różni nasz gust zapachowy, a może ja jeszcze nie do końca dorosłam, wszakże świat zapachów wchodzę powoli, ale powiem Ci jedno: zagłębianie się w Twoje recenzje jest dla mnie wielką przyjemnością!

    1. Chyba mamy podobną wrażliwość i skłonność do sentymentów. :) Ten zapach powietrza pod koniec lata jest wspaniały: z jednej strony smutny, a z drugiej piękny.

      Kochana, no i cudnie, bo chyba najlepiej kiedy wchodzenie w świat perfum to proces… stały. Kiedy ciągle świat perfum ciekawi, porusza, intryguje. Mam nadzieję, że nigdy nie poczuję, że już wszystko znam, wszystko wiem, wszystko wąchałam. :)

  2. i życzę też miłego dnia :)

  3. Piękny zapach, który uwiódł mnie już za pierwszym razem:) Mam go na swojej wish liście:)

    1. Powodzenia zatem w zdobyciu własnego flakonika. :) Buteleczka jest piękna, te gwiazdki wspaniale się mienią.

  4. Mam w tle utwór Schillera- Distance i choć zapach słabo pamiętam, to do Twojej opowieści odtwarzam go już któryś raz <3 Może dlatego, że do Indian Summer Priscilli Presley pasuje równie dobrze?

    Jestem sentymentalna. Bardzo :) Na tyle, że niektóre flakony są dla mnie niczym album ze zdjęciami. Skrawkami życia *_*

    1. Indian Summer jest cieplejsze, inne w ogóle… No, ale na tę samą porę idealne. :) Może, może. Bycie sentymentalnym ma swoje plusy i minusy, a do tych pierwszych na pewno można zaliczyć zdolność do zamieniana zwykłych rzeczy w niezwykłe za pomocą wspomnień…

  5. Uwielbiałabym ten zapach, gdyby był na mnie wyczuwalny :) – szepty, o których wspomniałaś, bo ja tylko takie wybrzmiewanie odnotowałam, to zdecydowanie za mało …:/.

    Też uważam, że to zapach dla obu płci.

    Zdjęcia jak zwykle klimatyczne;).

    1. Iwonko, mam podobnie. Jest na mnie słabo wyczuwalny. Aplikuję po 2 psiknięcia za każde ucho, psiknięcie na dekolt i po 2 na nadgarstki. Dopiero wtedy EdM czuje otoczenie, a i tak aromat nie jest mocny. Normalnie stosuję 2-3 psiknięcia perfum łącznie (po 1 za ucho i 1 na dekolt).

      Na mojej mamie pachnie wyraźniej, mocniej. Wciąż jest dyskretny, ale nie aż tak jak u mnie.

  6. Właśnie noszę sobie ten zapach;) i ja również pomarańczy tu nie doświadczam zupełnie, jeśli już to gorzką cytrynę, a bardziej jej skórkę tylko;). Nuty, które czuję są drzewne, iglaste, zielone, albo może bardziej zielono-bursztynowe. W pierwszej chwili pomyślałam, że kolor flakonu nie pasuje mi do zawartości. Odbieram ten zapach jako bardziej zielony jednak choć te bursztynowe akcenty też są w nim wyraźne. Mieni się tymi dwoma odcieniami. Bardzo wyraźnie wyczuwam na sobie pieprz, kiedy sprawdziłam spis nut faktycznie okazało się że jest w sercu.
    A znasz Intuition Estee Lauder? Bo to trochę takie klimaty, choć różnią się oba zapachy to te zielone nuty, bursztyn są wspólne:)

    1. Prawda? Ja też, jak już, czuję tam skórkę cytrusową, ale i tak muszę się jej doszukiwać… Raczej las, plaża i wyrzucone na brzeg bursztyny zakopane w mokrym piasku. I flakon to dla mnie właśnie taki bursztynek.

      Nie znam, niestety.

  7. Awatar madebysoyal.blogspot.com.tr
    madebysoyal.blogspot.com.tr

    Nie znam tego zapachu ale dzięki Twojemu cudownemu opisowi prawie go poczułam. Zawiera moje ulubione „nutki”. Muszę się z nim spotkać. Pozdrawiam PS. Zajrzę po następne inspiracje zapachowe

    1. Spróbuj, polecam. :) Możesz jeszcze spróbować Hermes Jour d’Hermes Absolu i Dior Dune… Ten pierwszy też mi się kojarzy z końcówką lata, a drugi z nadmorskim spacerem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *