Gucci Mémoire d’une Odeur to zapach, na który czekałam z niecierpliwością, jaka nie towarzyszyła mi już dawno. Ale czy spełnił moje nadzieje?
Najkrócej mówiąc: no, nie do końca.
Piękny flakon w kolorze morza w słoneczny dzień, zwieńczony złotym korkiem — i to utrzymany w stylistyce retro. Minimalistyczny zarazem. Idealnie uniseksowy, taki był jego zamysł. Oniryczna kampania w klimacie boho, pełna pięknych ludzi w zwiewnych szatach, skąpanych w sennych oparach. Ależ mi to wszystko razem wyostrzyło apetyt!
Spodziewałam się czegoś, co pokocham tak łatwo, jak Byredo Gypsy Water. Nie pokochałam jednak wcale. Pozostajemy w dość luźnych, choć dobrych relacjach. Znaczy się: czasem sięgam po miniaturkę, otwieram ją, wącham… i zazwyczaj odkładam do pudełka, co najwyżej zostawiając kroplę zawartości na nadgarstku. Ot, takie spotkania mi wystarczą.
![Gucci Mémoire d'une Odeur](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2019/12/gucci-memoir-dune-odeur-4.jpg)
Wspomnienia całego świata
Gucci Mémoire d’une Odeur to miał być zapach wspomnień uniwersalnych: wspomnień wszystkich, niezależnie od płci, wieku i lokalizacji. I z tego względu jego motywem przewodnim uczyniono rumianek. Roślinę, która rzekomo towarzyszy w dzieciństwie niemal każdemu. Nie wiem, jak sprawa się ma na innych szerokościach geograficznych i w innych kulturach, ale jeśli o nas idzie — coś w tym jest. Rumianek wszak znany jest ze swych właściwości łagodzących, przez co ochoczo mamy (a może nawet częściej babcie) serwują go swoim pociechom w różnych postaciach.
A że zapach to najlepszy nośnik pamięci…
Brzmi jak przepis na sukces, prawda? Wszyscy mieliśmy powąchać Mémoire d’une Odeur, przypomnieć sobie rumianek z lat szczenięcych i się zachwycić z oczami mokrymi od sentymentów i jakimś ciepłym uczuciem w serduszkach. Patrząc jednak na oceny tego pachnidła, nie sposób nie odnieść wrażenia, że coś poszło jednak nie tak.
![Gucci Mémoire d'une Odeur](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2019/12/gucci-memoir-dune-odeur-3.jpg)
Efekt łagodzący
Ja sama, kiedy wącham Gucci Mémoire d’une Odeur, mam jakieś ciepłe uczucie w sercu — jest przyjemnie. Lecz mimo to nie chcę, by chwila trwała. Mam ochotę odłożyć przeszłość tam, gdzie jej miejsce, i już do niej nie wracać. Zupełnie jakby to było wspomnienie, z którego całkiem wyrosłam. Jakaś miłostka, która była miła, ale nie warto z niej nawet strzepywać warstwy kurzu. A wierzcie mi, jestem wyjątkowo nostalgicznym stworzeniem. To nie jest dla mnie typowe, by nie grzebać w przeszłości.
Po prostu brakuje mi tego czegoś. Jednocześnie nie jest to zapach tak neutralny, bym świetnie czuła się w nim na co dzień, jak choćby w Lancôme Idôle, o którym pisałam niedawno.
Kiedy zamykam oczy i myślę o Mémoire d’une Odeur, w wyobraźni widzę przezroczysty kubek z uszkiem, a w nim — oczywiście — rumianek. Trochę mdłą, trochę słodkawą, trochę ziołową ciecz o letniej temperaturze. Płyn podawany z troską, nad którym jednak chce się mlasnąć z niesmakiem.
— Mamo, to jest niedobre.
Czy o takie wspomnienie chodziło?
![Gucci Mémoire d'une Odeur](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2019/12/gucci-memoir-dune-odeur-2.jpg)
Aromatyczne minerały
Marka Gucci określa Mémoire d’une Odeur mianem mineral aromatic. Czyli mineralny-aromatyczny, cokolwiek to znaczy. Ja wyobrażam sobie to jako aromat chłodnych skał, który czuć w Azzadine Alaïa czy Hermès Eau des Merveilles Bleue. I owszem, jest tu coś takiego, choć raczej mgliste.
Rumianek w Mémoire d’une Odeur zdecydowanie gra pierwsze skrzypce, od początku do końca. Zapach nie rozwija się jakoś szczególnie, raczej robi się bardziej kremowy z czasem i pojawia się w nim więcej słodyczy — po prostu jeszcze łagodnieje. Prócz charakterystycznej, słodko-ziołowej i nieco mdłej woni rumianku czuję w nim także jaśmin, później jasne piżmo i odrobinę chropowatego cedru, a kompozycję wieńczy miękki duet sandałowca i wanilii. Te wszystkie nuty towarzyszące nie silą się jednak na wyrazistość, są tu by aromatyzować rumiankowy napar.
![Gucci Mémoire d'une Odeur](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2019/12/gucci-memoir-dune-odeur-1.jpg)
Niezwykły sen podczas krótkiej drzemki
Parametry nie są imponujące nawet na mnie, a na mej skórze zapachy najczęściej trzymają się długo i są dość dobrze wyczuwalne. Ten jest raczej cichy, nie wiem czy czuć go nawet na odległość ramion. I znika mniej więcej w ciągu 4 godzin. W porządku, w sumie tyle nam wystarcza — ale kto obdarzy ten zapach uczuciem i spotka go podoba historia, może poczuć się rozczarowany.
Zachęcam jednak do testów, zdecydowanie. To kolejne perfumy marki Gucci pod wodzą charyzmatycznego Alessandro Michele, które są jakieś. Nawet jeśli się z nimi nie polubisz, obiecuję, że będzie to ciekawe doznanie.
Nuty zapachowe: rzymski rumianek, indyjski jaśmin, nuty piżmowe, nuty drzewne (m.in. sandałowiec i cedr), wanilia
Nos: Alberto Morillas
Rok: 2019
A co Ty myślisz o Gucci Mémoire d’une Odeur?
Dodaj komentarz