Perfumy o zapachu frezji

w kategorii

Wolę wąchać prawdziwe frezje niż frezje w perfumach, ale perfumy o zapachu frezji też mają dla mnie swój urok. Szczególnie wiosną, kiedy powietrze jest tylko złudnie ciepłe — w rzeczywistości czuć w nim chłodne podmuchy wiatru i wilgoć deszczu, które wspaniale zgrywają się z frezjowym, irysowym czy nawet liliowym aromatem.

Frezje należą do rodziny kosaćcowatych, tak jak irysy. Pochodzą z południowej Afryki, a dokładniej z Przylądka Dobrej Nadziei. Charakteryzuje je silny, świeży i pieprzny zapach. Zapach, który wielu osobom kojarzy się z wiosną. Mi też. Kiedy pojawia się pierwsze marcowe słońce, zaczynam rozglądać się za frezjami w kwiaciarniach. Zawsze najpierw sięgam po białe, najbardziej aromatyczne, ale i te kolorowe (o nieco słodszej woni) bardzo lubię, szczególnie związane cienkim sznurkiem lub wstążką w delikatne, barwne bukiety. Tej wiosny eksperymentuję, mieszam w białych wazonach kolorowe frezje z innymi kolorowymi kwiatami i zachwycam się efektem. Wracając jednak do zapachu…

Najczęściej frezje w perfumach są przedstawiane jako chłodne, wilgotne, przejrzyste, z tą swoją charakterystyczną pieprznością. Ale pojawiają się też w kompozycjach typowo kobiecych, różowych i romantycznych, a nawet słodkich i słodko-owocowych. Mniej więcej w takiej kolejności opowiem o frezjowych perfumach w tym wpisie, wspominając też o zapachach wycofanych z produkcji i tych, których nie miałam okazji poznać.

Wersję dla niecierpliwych, czyli alfabetyczny spis perfum z nutą frezji, znajdziesz na końcu wpisu.

Perfumy o zapachu frezji
Frezje to kwiaty z rodziny kosaćcowatych, tak jak irysy. Pochodzą z Przylądka Dobrej Nadziei.

Czysta frezja

Mimo że frezja nie dominuje w tych perfumach, a jedynie stanowi składnik bukietu śnieżnobiałych i pastelowych kwiatów, Estee Lauder Pleasures przychodzą mi do głowy jako pierwsze, gdy myślę o perfumach z frezją. To zapach chłodny i krystaliczny, jak powietrze u progu wiosny (w idealnym świecie). Troszkę słodszy za sprawą melona jest inny przejrzysty zapach, Issey Miyake L’eau d’Issey. Z kolei w L’eau d’Issey edp znajdziesz, prócz frezji, lilię. To mocniejsza i duszniejsza wariacja klasycznej kompozycji marki. Podobną, ale nieco ciemniejszą duszność wyczujesz w Calvin Klein Eternity. Tu też frezji towarzyszy lilia, a całość jest dla mnie ciut mroczna, o czym pisałam w recenzji tego zapachu. Jaśniej i słoneczniej jest w Korres White Tea Bergamot Freesia. Kompozycję otwierają cytrusy, później pierwsze skrzypce grają frezja z herbatą. Jeśli szukasz perfum frezjowych na wskroś, pachnących jak bukiet tych kwiatów ze wzmocnionym aromatem pieprzu, sięgnij po Diptyque Ofreesia — dla mnie to wiązanka białych frezji, która stoi w tej samej wodzie o dzień za długo.

 

Frezja w kobiecym wydaniu

Najbardziej kobiecą kompozycją z frezją jest dla mnie Lancome Miracle. To lekki, słodko-kwiatowy zapach z nutką liczi i subtelnym, nieinwazyjnym pieprzem. Równie romantyczny jest Christian Dior Les Creations de Monsieur Dior Forever and Ever — tu frezja przeplata się z różą, całość jest lekka i niezobowiązująca. Jeśli lubisz buduarowe klimaty, sprawdź E. Coudray Musc et Freesia. Trochę w nim mydlanego piżma, trochę pudru (czuć ducha przeszłości), a frezji towarzyszy malina. Przyprószony pudrem, ale czystszy i świeższy, jest Cerruti 1881. Frezja jest jednym z wielu kwiatów, które występują w tej kompozycji.

Perfumy o zapachu frezji
Zapach frezji jest dość intensywny, ale świeży. Nieco ostry, pieprzny. Ten charakterek czuć najmocniej w białych frezjach.

Frezja z cukrem

Jeśli masz ochotę na frezję na słodko, daj szansę Korres Vanilla Freesia Lychee. Wiele osób porównuje ten zapach do Flowerbomb od Viktor & Rolf. Jest cukrowy, ciut herbaciany, a frezja jest w nim dodatkiem do reszty składników. Owocowo-kwiatowy, lekki i młodzieńczy jest Salvatore Ferragamo Incanto Dream. Ten zapach kojarzy mi się bardziej z latem niż z wiosną, nad frezją dominują w nim dojrzałe owoce: ananas, mango, porzeczki. Marka Gucci w swoim portfolio ma dwa słodkie zapachy z wyczuwalną frezją, ale żadnego z nich nie lubię: Gucci Rush i Gucci Rush 2. W tym drugim frezję czuję wyraźniej, w obu jednak tłamsi ją syntetyczna brzoskwinia. Te perfumy są tak plastikowe, jak wyglądają. Pierwszy Rush jest bardziej paczulowy i pieprzny, drugi odbieram jako lżejszy.

 

Inne perfumy o zapachu frezji

Skoro jesteśmy już przy owocowych perfumach z nutą frezji, których nie lubię, muszę wspomnieć o Kylie Minogue Darling. To różowy zapaszek, w którym passiflora jest otoczona wianuszkiem kwiatów. Nie jest nieprzyjemny, ale jest nieciekawy. Zapach nie jest już produkowany, ale pewnie można gdzieś jeszcze spotkać charakterystyczny flakonik, którego dolna część niektórym kojarzyła się z pupą Kylie, odzianą w szorty. Bardziej tęsknię za GAP Dream, perfumami tak marzycielskimi, jak wskazuje nazwa. Pamiętam, że dawno temu kupiłam mamie flakonik i żałowałam, że sobie nie wzięłam drugiego. Był lekki, chłodny, a oprócz frezji czułam w nim jaśmin i kwiat pomarańczy. Frezja z jaśminem były też gwiazdami Fragonard Freesia — miłego, świetlistego zapachu, który ponoć zniknął już z półek perfumerii Fragonard.

Wspomnę jeszcze o paru frezjowych zapachach, o których wiem, a których nigdy nie miałam okazji powąchać. To perfumy Santa Maria Novella Fresia, Jo Malone London English Pear & Freesia, Crabtree & Evelyn Freesia, Demeter Fragrance Library Freesia i Bath & Body Works Freesia. Jeśli znasz któryś z nich, podziel się wrażeniami!

Perfumy o zapachu frezji
Perfumy o zapachu frezji zwykle są chłodne, czyste i przejrzyste. I pieprzne, rzecz jasna.

Perfumy o zapachu frezji — spis alfabetyczny:

Bath & Body Works Freesia, Calvin Klein Eternity, Cerruti 1881, Christian Dior Les Creations de Monsieur Dior Forever and Ever, Crabtree & Evelyn Freesia, Demeter Fragrance Library Freesia, Diptyque Ofreesia, E. Coudray Musc et Freesia, Estee Lauder Pleasures, Fragonard Freesia, Gap Dream, Gucci Rush, Issey Miyake L’eau d’Issey, Jo Malone London English Pear & Freesia, Korres Vanilla Freesia Lychee, Korres White Tea Bergamot Freesia, Lancome Miracle, Salvatore Ferragamo Incanto Dream, Santa Maria Novella Fresia.

 

Wśród tylu różnych perfum z nutą frezji, każdy wielbiciel tego kwiatu znajdzie coś dla siebie. A Ty, lubisz zapach frezji? Jeśli jeszcze jakieś zapachy z frezją przychodzą Ci do głowy, koniecznie podziel się swoimi typami w komentarzu.

 


Komentarze

27 odpowiedzi na „Perfumy o zapachu frezji”

  1. Wpis dla mnie:). Kocham frezje w perfumach, więc mam lub miałam w przeszłości niemało takich frezjowych perfum. Pierwsze były właśnie Miracle Lacome, aż pod wpływem Twego wpisu zatęskniłam za nimi, Teraz mam piękne frezje właśnie w Pleasures Estee Lauder oraz w Sunset in Salina Dolce&Gabbana, Bardzo lubię zapach Tommy Hilfiger Marigold (ten żółty), tam też są piękne frezje. Oczywiście w Eternity CK są piękne frezje, to sztandarowy przykład:).
    Nie znam żadnych perfum Korres… muszę je sprawdzić:).

    1. Perfumy Korres są delikatne, mają dość słabą trwałość, za to niby zdrowszy skład. :) Według mnie to fajne zapachy na lato, bo we wszystkich lub w większości jest jakaś lekkość.

  2. Awatar Magdalena Świtała
    Magdalena Świtała

    Od siebie dorzucę jeszcze Monsoon Elation, Eternity CK, On Ella del Pozo, Jill Stuart Crystal Bloom i Anna Sui La Vie de Boheme :) Frezja to po piwoniach i różach kolejny kwiat, który lubię w perfumach. W jego zapachu wyczuwam taką woskową nutę, coś jak wydruk na takim niebieskim papierze, który tata przynosił z pracy – to chyba wkładało się do jakiegoś urządzenia w lokomotywie :)

    1. Niebieski papier? Chyba nie kojarzę takiego, ani jego zapachu, ale mnie zaciekawiłaś. :)

  3. Awatar Klaramiamia
    Klaramiamia

    Uwielbiam zapach żywych frezji :) Perfum kwiatowych do tej pory unikałam jak ognia, dopiero powoli się do nich przekonuję. Ale mogę tutaj od siebie dodać Arabian Oud Gharam – ładne frezjowe, lekkie jak powietrze w wiosenny poranek.

    1. Ja miałam od kwiatowców chwilę przerwy, kiedy fascynowały mnie tylko ciemne, mocne wonie. Ale teraz chyba jestem otwarta na wszystkie, lub większośc kategorii zapachowych. :) Arabskie perfumy o zapachu wiosny? A to ciekawe! Nie znam wielu arabskich zapachów, zawsze kojarzyły mi się raczej z intensywnymi perfumami.

      1. Awatar Klaramiamia
        Klaramiamia

        Ja też byłam zdziwiona, jak dostałam odlewkę :) Zapach bardzo ładny, ale jakoś nie dla mnie, używałam go z 2 razy w roku w maju, więc poleciały już w świat. Ale pusty flakon Gharam to moje marzenie, to dzieło sztuki, najpiększniejszy flakon jaki widziałam.

        1. Faktycznie, piękny jest! :) Takie serduszko.

  4. Frezja jest jeszcze w Lacoste Pour Femme – miałam flakonik, później jakoś chwilę stał, a ostatecznie oddałam go… babci. Bo jej się bardzo spodobały te perfumy :) A także w Si od Armaniego, w Elle od YSL, i w Chloe edp i w J’adore :) Jeśli chodzi i Miracle i Pleasures – ehh, to zapachy tak delikatne, i tak kwiatowe… że dla mnie jakby nijakie – mój nos ma problem, by je zauważyć w ogóle :) Wolę kwiaty w mocniejszym wydaniu.

    1. Dziękuję za tyle typów! :) Ja chyba lepiej współpracuję z lekkimi kwiatowcami, od mocnych czasem boli mnie głowa. Najlepiej znoszę moją ulubioną różę, a najgorzej lilię i tuberozę. Ale Pleasures… Hmm, też jakoś nie umiem ich nosić zbyt często, bo wydają mi się bardzo zimne.

      1. A ja zupełnie nie – irysy, narcyzy… Wszystkie moje :D
        Róża bywa oklepana, czasami mnie drażni… Ale uwielbiam ją w Paris od YSL – właśnie dziś zamówiłam sobie flakonik…
        Jeśli chodzi o Pleasures to one mają coś z Eternity – takie właśnie zimno, dystans, no i oba są mocno konwaliowe. Z tym, że Eternity w tym zestawieniu wygrywa :)

        1. Irysy tak, tak. Lubię takie maślane! Narcyzy już mniej. To prawda, róża jest mocno eksploatowania i często po prostu banalna… Ale dobrze się w niej czuję.

          Zgadzam się, eternity > Pleasures. :)

  5. Ja znam Issey L’eau ale w wersji Pour ale tam chyba frezji nie ma ;D z Twoich znam Cerruti, który bardzo mi się podobał a mojej mamie śmierdział jak coś zdechłego ;D chyba nie mam nic z frezją hmm.. a jednak zielona sukienka Guerlain ma frezję ;D

    1. Coś zdechłego… No jest tam jakieś, ehm, tchnienie przeszłości. :D

  6. Lubię frezje w domu, na wiosnę. Są dla mnie takimi bardziej eleganckimi tulipanami ;) A perfum o tym zapachu chyba nigdy nie używałam regularnie. Moja mama miała kiedyś Miracle i na niej bardzo ten zapach lubiłam. Myślę, że takie frezjowe zapachy może na wiosnę bardzo by mi pasowały ;)

    1. Bardziej eleganckie tulipany, fajnie powiedziane. :) Tak, wydają się bardziej kruche od tulipanów. Miracle, Eternity… Od marca do maja powinny pachnieć bardzo ładnie, wtedy tak naturalnie pasują mi do pogody. Choć Miracle jest takim zapachem, że chyba do każdej pory roku się dostosuje.

  7. Bardzo lubię frezje, ale żadnego z tych zapachów nawet nie kojarzę. Jedynie Gucci Rush świta mi co nie co, ale wąchałam go tak dawno że nawet nie pamiętam co w nim zwróciło moją moją uwagę najmocniej.

    1. Ja z Gucci Rush to kojarzę plastik, różowy plastik. O ile z sampla pachnie mi ładnie, to nałożony na skórę zamienia się w koszmarek, tak samo Rush 2. Brr.

      A Eternity Calvina Kleina, nie próbowałaś nigdy?

      1. Ja zapachu też szczególnie nie kojarzę, ale flakonik za to doskonale :D

        Nieeee. Jakoś się przed Calvinem uchowałam ;)

        1. Ojej, niesamowite! Ostatnia osoba na świecie, która nie wąchała Eternity. :D Śpiesz się, póki można starszą wersję poznać, bo nowa ponoć nie trzyma poziomu (Dominika – Zapachnidło o tym pisała).

          1. No coś Ty, na pewno się ktoś jeszcze znajdzie :D hyhy
            Rozejrzę się za nią przy najbliższej okazji ;)

  8. Bardzo lubię takie wpisy, w których wskazuje się perfumy z dominującą konkretną nutą:).

    Muszę się jednak przyznać, że typowo kwiatowe zapachy w ogóle nie są w moim guście (wyjątek stanowią kwiaty z orientalnym, drzewnym czy szyprowym tłem). Osobiście odbieram je jako depresyjne. W dzieciństwie zachwycił mnie jedynie zapach maciejki, ale czy dałabym radę nosić takie perfumy? Tego jeszcze nie wiem:).

    1. Wydaje mi się, że takie wpisy są szczególnie fajne dla początkujących, którzy dopiero uczą się nut.

      Hmm… Ja lubię kwiatowe zapachy, ale te lekkie. Od tych ciężkich, bogatych często boli mnie głowa. Może nie wpływają na mój nastrój, ale na samopoczucie na pewno. Łatwiej znoszę ciężkie zapachy jeśli są orientalne, skórzane, z oudem… niż bukiety kwiatów, zwłaszcza białych. Więc zupełnie Ci się nie dziwię. :)

  9. moja mama kocha frezję, ale tą prawdziwą bukietową – przypomniałaś mi o niej (o frezji, nie o mamie):)

  10. Awatar agnes.t

    Świetny skladnikowy wpis.
    Znalazłam tu wiele moich ulubionych perfum z Pleasures na czele.

    1. Dziękuję. :) Pleasures to już klasyk, ma w sobie taki typowo frezjowy chłodek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *