YESforLOV Réjouissance

w kategorii

Réjouissance znaczy „radość”. Te perfumy pachną mi bardziej jak szczęście niż jak radość, ale nie czepiajmy się słówek. Jak szczęście, bliskość i miłość. Jak poczucie przynależności, jak zakotwiczenie w ciepłych ramionach.

Francuska marka YESforLOV z jednej strony odległa jest od świata perfum, a z drugiej — bardzo mu bliska. Podstawą jej asortymentu są kosmetyki i akcesoria stworzone z myślą o przyjemności, tej najbardziej cielesnej i intymnej. Ale w ofercie ma także perfumy, jeden zapach w wersji damskiej i męskiej: YESforLOV Réjouissance. Z pozoru może wydawać się to dziwne, erotyka i perfumy? Współcześnie perfumy sygnowane są raczej przez marki odzieżowe i galanteryjne, wielkie nazwy i nazwiska mody. Jednak czy zapachy od wieków nie uwodzą i nie pomagają w uwodzeniu? No właśnie, wszystko się zgadza.

Perfumy mają wyjątkową moc, jeśli o uwodzenie chodzi. O uwodzenie, o miłość w ogóle. Zapach może zwrócić uwagę, zawrócić w głowie i podniecić, ale może stać się czymś więcej niż zwykły wabik. Może stać się nośnikiem uczuć, emocji i wspomnień. Mocniejszym niż miejsca, zdjęcia i piosenki.

YESforLOV Réjouissance sample
YESforLOV Réjouissance to zapach nie tyle intymności, co miłości. Nie tylko uwodzenia, ale też kochania.

Bliskość ciał, bliskość dusz

Na pewno znacie te sceny, z filmów i z własnego życia. Te momenty, kiedy nawet najbardziej luksusowa koszula nocna z jedwabiu nie jest tak komfortowa, jak t-shirt ukochanego mężczyzny — wtedy w zwykłym podkoszulku śpi się najlepiej, nurzając nos w zapachu, który chciałoby się wciąż czuć blisko. Te chwile, kiedy z tęsknoty wtula się twarz w ubrania nieobecnej osoby, które zostały w domu i wdycha się woń, która równocześnie uszczęśliwia i rani. Te uśmiechy rodziców, wąchających główkę swojego malutkiego dziecka. To rozmarzenie, które towarzyszy otwarciu babcinej szafy, przejrzeniu jej ulubionych sukienek — sentymentalna podróż w przeszłość, wizje w kolorze sepii.

Nie zrozum mnie źle, zapachy wodzące na pokuszenie i zapachy miłosnych uniesień mają swój czar. Nie pozostawiają jednak aż tak trwałego śladu w pamięci i sercu, jak zapach samej miłości. I z tym drugim bardziej kojarzy mi się YESforLOV Réjouissance. Jest niezwykle ciepły i miękki, komfortowy jak ramiona drugiej połówki o poranku, odszukane jeszcze po omacku pod rozgrzaną pościelą.

YESforLOV Réjouissance sample
Połyskujące złoto, śliwkowy fiolet, miedź. To kolory Réjouissance.

Rozkosze na rozgrzanie

Pierwsze chwile po aplikacji Réjouissance przenoszą mnie do kuchni mojej babci, do czasów dzieciństwa. Przypominają mi pączki, które babcia smażyła na Tłusty Czwartek. Jeszcze ciepłe, wypełnione domowymi powidłami śliwkowymi. Tak, ciepłe powidła śliwkowe — to właśnie to, co czuję w tych perfumach najmocniej. Jaki to rozkoszny, smakowity aromat! Chciałoby się go schrupać. I tego ciepłego pączuszka też trochę czuję, słodkie ciasto z puchatej wanilii. Im dalej, tym wyraźniej. Kojarzysz zapach gotowanych w mleku daktyli? Jeśli nie kojarzysz, to zrób kiedyś koniecznie budyń jaglany z daktylami (ja korzystam z tego przepisu), jest pyszny, no i poznasz ten cudowny zapach. Podobnie pachnie mi Réjouissance, gdy rozgości się na skórze. Gdzieś w tle pobrzmiewają nadal śliwka i rozgrzewający szafran, ale królują daktyle i nienachalna, mleczno-kremowa wanilia.

To bardzo przyjemy zapach, idealny na zimowe chłody. Jest dobrze wyczuwalny i trwały, nie mogę mu niczego zarzucić w kwestii parametrów. Dla mnie jest gourmandowy, apetyczny, ale nie nazbyt słodki. Trochę tajemniczy, raczej dojrzały, miękki jak plusz — w stylu, który do mnie przemawia. Ma w sobie jakąś nutkę dekadencji.

 

Nuty zapachowe: szafran, lilia, kandyzowana śliwka, bursztyn, wanilia, limonka

Nos: Mathilde Bijaoui

 

Znasz perfumy marki YESforLOV?

 


Komentarze

17 odpowiedzi na „YESforLOV Réjouissance”

  1. Awatar Dzień później
    Dzień później

    Testowałam ten zapach, ale nie przypadł mi do gustu- spodziewałam się wanilii, a wyszły na mnie przede wszystkim suszone daktyle i coś podobnego do rosołu :(

    1. Widzisz… Ja miałam trochę odwrotnie. :) Odkładałam testy, bo myślałam, że będzie waniliowo i w sumie aż tak mnie to nie ciekawiło. I z przyjemnością odkryłam tę woń gorących śliwkowych powideł i daktyli. Wanilii rzeczywiście nie czuję wiele.

  2. czytając opis aż nabrałam ochoty na te wszystkie sceny, o których piszesz w recenzji :)
    mnie bardziej jednak chyba pobudzają zapachy kwiatowo-piżmowo-pieprzne, kadzidlane niż gourmand :) – jesli chodzi o zapachy dla kobiet :)
    a na moim mężczyźnie najlepiej leży Lancome – Hypnose, wersja męska :) – gdy on nim pachnie, to wtedy czuję się uwodzona/uwiedziona :) zapachy to jednak mają moc…

    1. Hmm… Ja nie wiem, nie umiem jakoś jednoznacznie się określić. Ale to prawda, zapachy wspaniale potrafią budzić emocje, zmysły. :)

  3. a zapachu, który by pachniał jak miłość jeszcze nie znalazłam…
    będę szukać :)

    1. Wiesz, to bardzo subiektywne… Ten zapach daje mi poczucie takiego wielkiego, wielkiego ciepła. :)

  4. Awatar Andżelika Kościesza
    Andżelika Kościesza

    Dla mnie bliskość cielesna, zmysłowość, namiętność…. czyli seksualność ….zawsze wiąże się z zapachem. Réjouissance jest (choć doszłam do tego po jakimś czasie…. można rzecz – dojrzałam) tak zmysłowy i erotyczny, że pokochałam go miłością…. jak do gorących pączków ( w moim przypadku chałwy) – kuchenną, kulinarną :) No, po prostu miód z maliną :) :) :)

    1. Jest zmysłowy, ciepły, wręcz gorący i apetyczny. :) Mi brakuje tam jakiejś cielesnej nutki rodem z Narciso Rodriguez For Her edt, bym poczuła w nim erotyzm… Ale miłosny tak, tak.

      Ciekawe, jak pachniałyby te zapachy w duecie. Nie lubię mieszać perfum, ale może się skuszę na eksperyment…

  5. Pączki? jakie pączki też chcę :D

    1. Z takimi domowymi, ciepłymi spod babcinej ręki mi się kojarzy! :D Aż mi się zatęskniło za tymi czasami, jak miałam parę latek…

  6. To musi być niezwykły zapach,:) napisałaś o nim pięknie, dużo uczucia tu jest:)

    1. Dziękuję. :) Dla mnie taki ciuuut sentymentalny jest też, przez ten zapach kojarzący mi się z domowymi wypiekami z dzieciństwa.

  7. Pączuszki <3 Zjadłabym chętnie w otoczeniu tak pięknego zapachu!

    1. Coraz bliżej Tłusty Czwartek, będzie się można opychać. :D

      1. Tylko znaleźć ochotnika do upieczenia pączków :D

  8. Zapisuję do testów :) patrząc na nuty zapachowe wiem, że chciałabym poznać. Przekonać się na własnej skórze :)

    1. Polecam, słodka śliwka w złotym papierku. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *