To jeden z pierwszych niszowych zapachów, w których się zakochałam. Wizja nieba wg Kiliana Hennessy zawładnęłaby wyobraźnią niejednego pirata.
Straight to Heaven by Kilian to rum piracko podstępny: schłodzony i subtelny, przesiąknięty aromatem drewnianej beczki i bajeczną wręcz słodyczą korzennych przypraw. Czaruje swoją pozorną lekkością, uderzając do głowy z pełną mocą. Choć serwowany jest w białym krysztale, potrafi sponiewierać jak trunek spod czarnej bandery.
Wiatr z Karaibów
Pamiętam, że spróbowałam perfum Straight to Heaven by Kilian po raz pierwszy w pewien chłodny dzień parę lat temu, późną wiosną. Było duszno, wiał mocny wiatr, a nad głowami zbierały się ciemne chmury, zapowiadające burzę. Śpieszyłam się do domu, by zdążyć przed deszczem. W granatowym trenczu, zapiętym pod samą szyję, owinięta jedwabnym szalem w kolorze stali. Zapamiętałam swój strój tak dokładnie, bo zgrał się wyjątkowo dobrze z kolorem nieba i z kolorem upajającego zapachu, który zdawał się być tuż obok mnie, krok za mną i krok przede mną… Był mocny i męski, ale równocześnie lekki i przejrzysty jak powietrze.
Jakże miło byłam zaskoczona, kiedy w tym swoim biegu przed burzą odkryłam, że tajemniczy zapach, który zawrócił mi w nosie, to nic innego jak perfumy, które sama mam na sobie. Cóż, to była miłość od pierwszego powąchania i trwa do dzisiaj.
![Straight to Heaven by Kilian recenzja](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2016/03/Kilian-Straight-to-Heaven-3.jpg)
Cukierek dla dorosłych
Te perfumy są jak cukierek w czekoladzie z rumem. Miesza się w nich słodycz czekolady i chrupkiej warstewki cukru z orzeźwiającym, szczypiącym w język alkoholowym wnętrzem.
Straight to Heaven rozpoczynają się mocnym, wyraźnie alkoholowym akordem białego rumu — wąchanego wprost ze starej, drewnianej beczki. Wilgotnej, zmurszałej i chmurnej. Wiele we wstępie paczuli. Kiedy alkohol nieco odparuje (choć nie oszukujmy się, rum w tych perfumach gra główne skrzypce od początku do końca), pojawia się słodka i korzenna nuta gałki muszkatołowej. Zmielonej w drobniutki puder, aksamitnej. A później? Później pojawia się chyba mój ulubiony składnik mieszanki: cedr atlaski. Jest w nim górska świeżość i przestrzeń, odrobina leśnej żywiczności. Wpada w płuca niczym haust świeżego powietrza…
![Straight to Heaven by Kilian recenzja](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2016/03/Kilian-Straight-to-Heaven-1.jpg)
![Straight to Heaven by Kilian recenzja](https://pachnacehistorie.pl/wp-content/uploads/2016/03/Kilian-Straight-to-Heaven-2.jpg)
Straight to Heaven by Kilian to zapach dobrze wyczuwalny, bardzo trwały. Unosi się wokół noszącej go osoby niczym obłok, zostawia za nią aromatyczny ślad. Mój płaszcz pachniał nim dwa tygodnie. I jeśli niebo istnieje, niech pachnie właśnie tak: chłodnym rumem zamkniętym w czekoladowo-cukrowej skorupce i cedrowym drewnem.
Nuty zapachowe: rum, paczula, gałka muszkatołowa, cedr, drewno różane
Nos: Sidonie Lancesseur
Rok: 2007
Znasz Straight to Heaven by Kilian? Podoba Ci się?
Dodaj komentarz