Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood

w kategorii

Oud Satin Mood to czwarta kompozycja Francisa Kurkdjiana z kolekcji Oud Mood.

Satyna niejedno ma imię, a ta, którą otula nas mistrz Kurkdjian w swojej nowej kompozycji, to satyna gruba, ciężka i mięsista — jak wieczorowa suknia sprzed lat, jak zasłony w starodawnym salonie w orientalnym stylu, jak pluszowe obicie fantazyjnie złoconej na brzegach kanapy czy jak baldachim w kolorze głębokiej, rubinowej czerwieni. Nie daj się jednak zwieść paru encyklopedycznym niemal przykładom przepychu i zbytku. Rozejrzyj się w tym wyimaginowanym wnętrzu dokładniej, a zauważysz, że to tylko kilka klejnotów oprawionych w minimalistyczną, grafitową ramę całej przestrzeni. Widać, że zaplanowano je z kunsztem, unikając przesady. Tu duch tradycyjnego Orientu zgrabnie przeplata się ze współczesnym Zachodem.

Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood recenzja (fot. via unsplash)
W Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood duch tradycyjnego Orientu zgrabnie przeplata się ze współczesnym Zachodem. (fot. via unsplash.com)

Pośród prostych, ciemnych ścian, na wysokim łożu z baldachimem hojną ręką rozsypał ktoś tysiące płatków róż, przetykając je gdzieniegdzie drobnymi fiołkami. A oud? Oud leży na tym miękkim posłaniu z wonnych fiołków i róż, wsiąka w nie niczym Mena Suvari na słynnym plakacie do filmu American Beauty.

 

Na górze róże, na dole fiołki (albo odwrotnie)

Otwarcie Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood to ponad wszystko fiołki: słodkie, kobiece, ciut pudrowe. Fiołki fiołkowe na wskroś, fioletowo-niebieskie, satynowo gładkie. Choć nie przepadam za nutą fiołków w perfumach, bo lubi przeistaczać się na mnie w coś na kształt rozpuszczalnej gumy do żucia, tym fiołkom nie mogę odmówić uroku. Później zaczyna dominować nad nimi róża — karminowa i kandyzowana. Kwiaty łączą się z wanilią i ambrą w lepki syrop, gęsty i ciepły, jak otaczająca je noc. Oud dyskretnie podkreśla ich charakter, ale trzyma się na uboczu.

Uważam, że to bardzo udany zapach. Nieco zbyt słodki, bym często chciała go używać, i trochę mniej w nim oudu niż oczekiwałam — ale myślę, że da się polubić wielu osobom. Charakteryzują go także doskonałe parametry użytkowe: jest dobrze wyczuwalny i długo, nawet bardzo długo, utrzymuje się na skórze. Oznaczony jest jako zapach unisex, ale polecam go spróbować szczególnie paniom.

 

Nuty głowy: fiołek
Nuty serca: oud z Laosu, róża bułgarska (esencja), róża turecka (absolut)
Nuty bazy: ambra, wanilia

Twórca: Francis Kurkdjian

Rok: 2015

 

Jak Ci się podoba połączenie oudu i róży z fiołkiem? Lubisz gęste, orientalne perfumy?

 


Komentarze

6 odpowiedzi na „Maison Francis Kurkdjian Oud Satin Mood”

  1. Można dostać fioła. :)

    1. A żebyś wiedział, takie słodycze plus 36 stopni Celsjusza…
      Życie blogera, tyle poświęceń… :D ;)

  2. Jak dla mnie OSM to jesień we flakonie. Cudowna, kaszmirowo-jedwabna, bardzo luksusowa jesień. ;) Chciałabym się w nią zapaść i… chyba to zrobię, za pomocą własnego flakonu. :D

    1. Z tej satyny będzie piękny jesienny szal. ;)

  3. Mam podobne odczucia względem Satin Mood. Jest piękny, ale nie wiem, czy dla mnie. Inna kwestia, że skoro dostałam flakon od samego Twórcy, to raczej się go nie pozbędę. :)

    1. To grzech czasem jednak się nie skusić… ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *