Tendre Est la Nuit, Tender is the Night, Czuła jest noc — jak kto woli. To tytuł powieści Francisa Scotta Fitzgeralda, która opowiada historię małżeństwa obiecującego psychiatry oraz jego żony i pacjentki zarazem. To też nazwa bodaj najbardziej poruszających perfum Majdy Bekkali.
Para z powieści i osnuta wokół niej narracja Fitzgeralda w dużym stopniu odzwierciedlają fascynujący związek pisarza i jego żony Zeldy. Ona popada w schizofrenię, on — w alkoholizm. Perfumy Majda Bekkali Tendre Est la Nuit powstały podobno właśnie jako hołd dla Zeldy Fitzgerald odchodzącej w szaleństwo i szukającej ukojenia w ramionach nocy. Ale to nie jest typowy comfort scent, to nie są perfumy jak kocyk. Ten mrok może i jest czuły, ale nie obiecuje, że wszystko będzie dobrze. On tylko pozwala na chwilę zapomnieć o tym, że jest źle. Jak gorzki alkohol na gorzki humor, niech będzie to ukłon i w stronę Francisa Scotta…
Bad romance
Kim on jest, do diabła? Może to odpowiednia piosenka w odpowiednim momencie, może to światła rozsypane po mieście jak gwiazdy na niebie nad Twoją głową, może to ten drobiazg, że jego uśmiech jest inny niż wszystkie — kąciki ust opadają w dół zamiast unosić się do góry. Trochę ze smutkiem, trochę z bólem, a trochę z pogardą. Nagle czujesz się najbardziej samotną osobą na świecie i masz wrażenie, że tylko w jego objęciach przetrwasz atak czyhającej na Ciebie ciemności. Czytasz z jego zmęczonych oczu, że był tam i widział to niejeden raz. Nawet jeśli powoli przestajesz być pewna, że w ogóle udało mu się stamtąd wrócić w jednym kawałku, wzdychasz z rezygnacją i ryzykujesz. Przysiadasz się. Pal licho, nawet jeśli on Cię nie uratuje, przynajmniej szlag trafi Was razem.
Ale to nie tylko opowieść o dwójce zagubionych (a może odnalezionych?) ludzi. To opowieść o szukaniu pocieszenia tam, gdzie się nie powinno. O samotnych spacerach niebezpiecznymi zakątkami miasta po zmroku. O pędzeniu na oślep przed siebie śliskimi ulicami, gdy dłonie na kierownicy trzęsą się z nerwów. O mocnej whisky na dzień dobry i na dobranoc. O tym, że czasem może zrobić się lepiej tylko wtedy, gdy będzie jeszcze gorzej.
Cierpko, co?
Miękkie ramiona bestii
Ten zapach jest cierpki, ciemny i szorstki, a jednak zanurza się w niego z przyjemnością. Nie spodziewaj się fajerwerków, spodziewaj się magnetycznego mroku poprzetykanego gdzieniegdzie światłem tlących się papierosów. Ciężko rozpoznać poszczególne nuty, są splątane jak myśli w bezsenną noc. Otulą Cię swoimi włochatymi łapskami, a Ty porzucisz swój instynkt samozachowawczy i poddasz się ich zwierzęcemu urokowi. Co z tego, że mają szpony i siłę, której nie sprostasz, gdy przyjdzie co do czego. Teraz tulą Cię tak czule i miękko…
Majda Bekkali Tendre Est la Nuit to kompozycja, w której królują skóra, kadzidło i labdanum. Z początku towarzyszą im nasiona ambrette i nieco słodkiej, wilgotnej marchwi. W sercu — głęboka, upajająca woń dawany z dodatkiem ostrego pieprzu. W bazie pojawiają się cywet i słodko-wilgotna paczula. Wszystko to jednak zmieszane jest w zaskakująco skutecznie ujarzmiony chaos. Bestia cicho pochrapuje, jej podnoszący się i opadający na przemian grzbiet aż kusi, by go pieszczotliwie zmierzwić. To tygrys zwinięty w kulkę jak kocię, ogier gorącej krwi odpoczywający po biegu, drzemiący niedźwiedź. Tak pachną kłopoty, w które pakuje się z głupią przyjemnością. Tak pachnie nadchodząca katastrofa, której sylwetkę widzi się kątem oka i postanawia zignorować z rozbrajającym uśmiechem. Noc jest długa.
Zapach jest ciemny i cielesny, odpychający i zmysłowy zarazem. Wyjście w jego chmurze do ludzi wydaje się ryzykowne, ale i tak trudno mu się oprzeć. Jest dość cichy i trwały, nie sposób odmówić mu pewnej czułości, choć nie jest łatwy — ma niszowy charakter.
Nuty głowy: nieśmiertelnik z Korsyki, nasiona ambrette, drewno cabreuva, marchew
Nuty serca: dawana, pieprz syczuański, benzoes
Nuty bazy: skóra, labdanum, mech dębowy, kadzidło, paczula, cywet, kastoreum
Nos: Delphine Thierry
Rok: 2013
Większość moich ulubionych fikcyjnych par uwikłanych jest w związki, które oględnie można nazwać skomplikowanymi. Takie też było uczucie łączące Francisa Scotta i Zeldę Fitzgeraldów. Myślę, że Majda Bekkali Tendre Est la Nuit świetnie oddaje ducha miłości skazanej na porażkę. Nieszczęśliwej, ale niezapomnianej. Znasz jakieś zapachy tej marki?
Dodaj komentarz