Sarah Jessica Parker Lovely

w kategorii

Sarah Jessica Parker Lovely jest po prostu lovely, śliczny. To subtelny zapach piżmowo-kwiatowy, bardzo kobiecy i jasny jak bladoróżowa mgiełka. Wspaniały z niego towarzysz na dzień do jedwabnych bluzeczek i zwykłych białych T-shirtów, ale i do snu — do świeżo wypranej, bawełnianej pościeli.

Jak ja lubię, gdy perfumy stanowią dopracowaną całość, gdy zapach i jego otoczka pasują do siebie jak ulał! Tak jest w przypadku tych perfum. Na zdjęciach promocyjnych Sarah Jessica Parker pokazuje się z mojej ulubionej strony, tej romantycznej i zwiewnej. W pudroworóżowej sukni z tiulową halką, z blond lokami niedbale zgarniętymi w luźny kok. Nie wygląda jak wystylizowana beza, ale ujmuje naturalnością. Do tego klasyczna buteleczka, zwieńczona ozdobnym korkiem i popielatą tasiemką. Podoba mi się to, jak chłodna szarość przełamuje spłowiałe ciepło złotych elementów atomizera. Jest buduarowo, ale lekko i z klasą. Bez przepychu, prosto.

No i jeszcze sam zapach, ale o nim dalej.

Sarah Jessica Parker Lovely
Sarah Jessica Parker Lovely to jeden z moich ulubionych zapachów celebryckich, czyli sygnowanych nazwiskiem gwiazdy. To klasyczny, prosty i bardzo kobiecy zapach.

Jak z obrazka (na Instagramie)

Jeśli Lovely byłby dwudziestoletnią dziewczyną, miałby tłumy obserwujących na Instagramie. Wyobrażam sobie kolekcję zdjęć w pastelowych kolorach, romantyczną i minimalistyczną. Doskonale dopracowaną, ale slow. Rozmarzone kwadraty. Cieniutkie ramiączko jedwabnej koszulki i brzeg koronki, wystające spod dużego swetra. Drobny naszyjnik w zagłębieniu szyi, w delcie nad obojczykami. Cienkie żyłki prześwitujące przez porcelanową skórę. Rumieniec wstępujący na blade policzki. Marmur. Bukiet bladych kwiatów owinięty niedbale w papier, przewiązany kremową wstążką i rzucony na stary, dębowy stół. Pokruszone eklery, cukier puder w kąciku ust. Wysokie, paryskie okna. Zasłony zwinięte na podłodze jak koty. Tiulowe halki, baletki zawieszone na miedzianym haku…

Wiem, że nie każdy lubi takie klimaty. Ale chyba każdy ma takie chwile, kiedy one przemawiają. Taki pudrowo-pastelowy nastrój, gdy pragnie się prostoty: w otoczeniu, w uczuciach, no i w perfumach. Ja akurat dobrze czuję się w takich rozmytych zapachach, zapachach jak westchnienie. A Ty?

Sarah Jessica Parker Lovely
Lovely zgrabnie łączą w sobie romantyczność z minimalizmem. Są rozmarzone, jakby wypowiadane szeptem, pełne westchnień. Pudrowo-pastelowe.

Kwiatowo-piżmowe westchnienie

W otwarciu perfum Sarah Jessica Parker Lovely czuję przejrzystą, lekką owocową nutę. Nektarynkę, a raczej sok z nektarynki — takiej młodej, ledwo dojrzałej, jeszcze mało słodkiej. Prócz niej wytrawny aromat jasnego różanego drewna, osnuty lawendową mgiełką. Powoli pojawia się piżmo, cedr, czuć kwiatowe nuty — nienazwany bukiet w kolorach nude, bladego różu, spłowiałego fioletu i bieli. Zapach jest chłodny, transparentny, lekko przykurzony, przypudrowany. Niesłodki, nic a nic. Ma w sobie odrobinkę cielesności, która sprawia, że czuć w nim jakąś bliskość, że chce się do niego przytulić. Jest dyskretny, kruchy. Z początku unosi się na sporą odległość (choć nie ciągnie za sobą ogona), otacza jak obłok. Później przybliża się do skóry.

Lovely pachnie jak czyste ciało po wieczornej kąpieli, wypielęgnowane luksusowym mleczkiem do ciała. Jak jedwabna koszula nocna i świeża, biała pościel. Jak świece o zapachu kwiatów bawełny, sypialnia wietrzona przed snem. Jednocześnie cieleśnie i intymnie, ale też subtelnie i czysto. To niedrogie perfumy, a można w nich czuć się luksusowo. Nie na bogato, nie na złoto, ale ponadczasowo i klasycznie.

Sarah Jessica Parker Lovely
Do białej koszuli do pracy, do różowej sukienki w drobne kwiaty na spacer, do nocnej koszulki do snu… Ten zapach wszędzie się sprawdzi.

 

Nuty głowy: nektarynka, bergamotka, drewno różane, lawenda
Nuty serca: jabłkowe martini, biały narcyz, orchidea
Nuty bazy: ambra, cedr, nuty drzewne, białe piżmo

Nos: Laurent Le Guernec, Clement Gavarry

Rok: 2005

 

Jeśli lubisz Narciso Rodriguez For Her edt sprawdź koniecznie Sarah Jessica Parker Lovely. To nie są bliźniacze zapachy, ale mają ze sobą wiele wspólnego. Według mnie stanowią świetną parę: Lovely na dzień, For Her na wieczór.

 


Komentarze

19 odpowiedzi na „Sarah Jessica Parker Lovely”

  1. Awatar Magdalena Świtała
    Magdalena Świtała

    Ale pięknie opisałaś ten zapach…. A powiem Ci, że jej perfumy są całkiem niezłe, tego, o którym piszesz, nie znam (jeszcze;)), ale lubię Covet i Twilight.

    1. Dziękuję. :)

      Ustrzeliłam go w Rossmannie za niecałe 70zł, więc zapoznawczo polecam wizytę (i trochę już kuszę). SJP podobno w ogóle lubi perfumy, nosi m.in. kadzidlaki od Comme des Garcons. Jestem skłonna uwierzyć, że rzeczywiście bierze udział w procesie twórczym perfum sygnowanych jej nazwiskiem, bo faktycznie są udane i takie z wyczuciem. Mają coś ciekawego w sobie. Ten nowy, Stash, mnie ciekawi.

      1. Awatar Magdalena Świtała
        Magdalena Świtała

        No tak, kusisz, kusisz, i muszę poszukać choćby próbek :)

  2. wspaniale napisałaś o Lovely… podoba mi się to, jak bardzo „przemyślany” masz każdy zapach. każdy aromat u Ciebie opowiada mi inną historię – do Lovely ten dziewczęcy, romantyczny minimalizm pasuje mi idealnie.
    buteleczka mnie rozczula – ten delikatny, rozmyty róż w otoczeniu złota i szarości – cudo!

    1. Podobno jestem dobrym słuchaczem, więc może z historiami opowiadanymi przez perfumy też dobrze mi idzie… :) Buteleczka jest przepiękna! Chciałabym mieć kiedyś mieszkanie urządzone w takich kolorach.

      1. myślę, że mieszkanie urządzone w tych kolorach byłoby po prostu przepiękne! :)

        1. Mhm, dowody na to można znaleźć na Pinterest! :)

          1. Dokładnie tak, pinterest wylęgarnią inspiracji :D
            A ja właśnie odkryłam, że mi podkradają zdjęcia na instagramie, udostępniają z podpisem, że niby należy do nich, bez oznaczania mnie, i nie wiem co z tym fantem zrobić…
            Zdarzyło Ci się już coś takiego?

          2. To jest okropne! Ja już na poważnie zastanawiam się nad dodawaniem znaku wodnego do zdjęć, bo czasem ktoś ściąga z Google, wrzuca na IG i podpisuje po swojemu… Staram się tego nie śledzić, żeby oszczędzać nerwy, bo już nawet złodzieje podpisy kadrują, albo zalepiają swoimi…

            Nie pozostaje nic tylko pisać do nich, zgłaszać, upubliczniać ich złodziejstwo. No bo nie wiem? Raz dostałam przeprosiny i zostałam oznaczona, raz ktoś skasował konto po tym, jak interweniowałam.

            Przecież to nie chodzi o fejm. Chodzi o to, że ktoś korzysta za darmo z naszej ciężkiej pracy, przecież przygotowanie ładnych fotek to nie jest 5 minut.

  3. Też widzę podobieństwo do Narciso. Sam zapach wart uwagi, a flakon bardzo ładny:)

    1. Perełka w przystępnej cenie i ozdoba toaletki. :)

  4. Ja nie miałam pojęcia że ma perfumy, zresztą celebryckie mi nie po drodze a może szkoda

    1. Perfumy SJP są fajne, nie takie typowe celebryckie ulepki :)

  5. Awatar sauria80

    Pożądam! Gdzie szukać??

  6. Dla mnie! Tak myślę, że to mogą być perfumy idealne dla mnie, ja lubię takie klimaty. I klasykę i kwiaty i pastele:)

    1. Zdecydowanie Cię w nim widzę. :) Może trochę chłodniejszy niż sporo zapachów, które lubisz, ale do koszuli czy eleganckiej bluzeczki… Jak najbardziej.

  7. Awatar Ellstoria
    Ellstoria

    Lubię takie czysto – mydlane zapachy. Szczerze mówiąc, Lovely „łazi” za mną już od dawna….

    1. Polecam. :) Jest uniwersalny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *