Kerosene Follow

w kategorii

Kawa mocna, ale nie zbyt mocna. Słodka, ale nie zbyt słodka. Taka w sam raz, taka… zwyczajna. I w tej zwyczajności, autentyczności jej urok. Oto Kerosene Follow — kawa codzienna, ale przyjemna. Smakuje najlepiej w domowych pieleszach.

Jeśli szukasz w perfumach nuty kawy, prawdziwej kawy — czarnej, mocnej — musisz poznać Kerosene Follow. W otwarciu czuć jej doskonałe odzwierciedlenie. Aromat jest intensywny, wodzący za nos. Pewnie niejedną osobę byłby w stanie wyciągnąć z łóżka i zapędzić do kuchni w okolice ekspresu z nadzieją, że poranna kawa już czeka.

Kerosene Follow recenzja
Nie szkodzi, że masz na sobie stare dresy i rozciągnięty sweter, że masz podkrążone oczy i niedbałą fryzurę. Kawa rozumie.

Kawa rozumie

To taka przyjemna, domowa kawa. Nie drogi napój w wykwintnej kawiarni, nie hipsterskie cudo w modnej knajpce, ale prosty smakołyk w ulubionym kubku. To co, że ten kubek ma już z siedem lat i nadtłuczone ucho. To nic. To nic, że masz na sobie rozwleczone spodnie od dresu albo wypchane na kolanach legginsy, do pary z rozciągniętym swetrem. Trochę podkrążone oczy, włosy zwinięte w niedbały kok na czubku głowy. Nie szkodzi, kawa rozumie. Nie obrazi się, że pijesz ją mimochodem, skupiona na książce — bo akurat masz chwilę dla siebie, chwilę żeby nadgonić ten przedostatni rozdział. Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam takie chwile.

Kerosene Follow Recenzja
Gdyby YSL Black Opium miało więcej charakteru, zbudowane było na mocniejszej kawie…

Kawa do wąchania

Kawę w Kerosene Follow wącha się całkiem, całkiem przyjemnie. To prosta i prawdziwa kawa, szczególnie z początku, zanim pojawią się w niej słodkie dodatki. Pierwszym z nich jest syrop klonowy, też oddany w kompozycji ze sporym wdziękiem. Dzięki niemu zawartość kubka nabiera  jaśniejszego odcienia czerni, choć pozostaje mocna i aromatyczna. Ta klonowa słodycz jest gęsta i klejąca, próbuje dominować i siłuje się z kawą. Lecz gdzie dwóch się bije… W bazie pojawia się wanilia. Uspokaja tę głośną, zadziorną dwójkę, gładzi ich niesforne głowy miękką dłonią, otula. A ja zaczynam się obawiać, czy to wszystko nie zmierza przypadkiem w zbyt miłą stronę.

Oddycham z ulgą, nie zmierza. Zapach nie przeistacza się w nijaką maź, w syntetyczny portret popularnych przysmaków. Choć słodka to ta kompozycja jest, istotnie, kawa pozostaje kawą. W bazie wyczuwalne są też fasola tonka i ambra — składniki, dzięki którym Kerosene Follow nie zmienia się w kawowo-waniliowe lody, ale jest przyjemnie puchaty. Te perfumy przypominają mi cukierki kawowe Kopiko. Niby słodkie, ale z charakterem. W kwestii projekcji i trwałości, nie mam im nic do zarzucenia, są dobrze wyczuwalne i trwałe.

Jeśli rozglądasz się za ambitniejszym YSL Black Opium (edp), takim z przytupem, z mocną kawą — sprawdź Follow.

 

Nuty zapachowe: ziarna kawy, wanilia, benzoes, fasola tonka, syrop klonowy, ambra

Nos: John Pegg

Rok: 2016

 

I jak, masz już ochotę na kawę?

 


Komentarze

20 odpowiedzi na „Kerosene Follow”

  1. Awatar Natalia

    Tak pięknie malujesz słowami. <3

    1. Staram się. :* Dziękuję.

      1. Awatar Natalia

        A dziś wąchałam Coach! Piękny jest :)

        1. Cieszę się, że Ci się podoba. :) Będzie mi towarzyszyć w święta.

  2. Awatar Dzień później
    Dzień później

    Ostatnio zakochałam się w dwóch zapachach Kerosene, Follow jeszcze nie testowałam, już się boję… ;D

    1. Zdradzisz w jakich? :)

  3. Kawę z syropem klonowym i wanilią chętnie powącham:), zwłaszcza że te perfumy odwzorowują moje ulubione cukierki Kopiko;).

    1. Smakołyczek, polecam.

  4. w Black Opium jest za mało kawy… ;-) tak myślę ;-)
    dlatego chętnie wypróbowałabym Twoją propozycję ;-)
    zwłaszcza, że aromat ziaren kawy uwielbiam!
    syrop klonowy, wanilia? – to brzmi rasowo.
    i powiem Ci, że gdy siedzę w domu w rozciągniętym swetrze – to kawa smakuje mi najbardziej ;-)
    leniwy poranek i kawa do tego – pełnia szczęścia! :)

    1. O, to myślę, że polubiłabyś się z Follow. :)

      W rozciągniętym swetrze to w ogóle jest jakoś fajnie. Jestem fanką takich swetrzysk, haha.

  5. Ja uwielbiam aromat kawy, ale w perfumach nie jest moim ulubionym – jeśli dominuje. Dlatego Black Opium EDT mi się podoba i trochę je nosiłam już;). W tym zapachu pewnie podobałaby mi się waniliowa baza;), ale może i całość byłaby ok. A cukierki Kopiko lubię – ale każde słodycze lubię;)

    1. Tu kawa jest znacznie mocniejsza niż w Black Opium, ale ta wanilia i syrop klonowy… Ładnie to się splata, smakowicie.

      1. Więc pewnie nie będzie to mój zapach, tak myślę, ale może wanilia przełamuje ją na tyle, że jednak…;) Ach, i jeszcze syrop klonowy;) Na pewno jest to ciekawy zapach, nie wątpię:)

  6. radosnych i pachnących świat życzę! :)

  7. Uwielbiam Black Opium, uwielbiam Kopiko! Kawy nie pijam, ale wąchać mogłabym godzinami <3

    Wesołych Świąt Kochana!

    1. Ha, to polibilibyście się z Follow. :)

      Wzajemnie. <3

      1. Też tak myślę! :D

  8. Oj nie…Black Opium EDP z przytupem nie dla mnie, w ogóle źle reaguję na Black Opium (obie wersje ;))) niemniej cały czas ten zapach tzn. Follow krąży po głowie. Muszę sprawdzić, czy próbki są już dostępne, bo przez pewien czas zniknęły.

    1. Oj, spróbuj i tak. :) Nie ma co się nastawiać, jest mocniej i ciemniej. A wczoraj wąchałam przelotnie nową wersję Black Opium, Floral Shock… i mimo obrzydliwej nazwy, nie wydał mi się zły. Na pewno mu się przyjrzę, tak na szybko to poczułam mniej słodyczy, więcej kwiatów i trochę chłodku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *