5 sposobów, by kupować mniej perfum

w kategorii

W idealnym świecie każdy mógłby mieć tyle perfum, ile by chciał, i dowolną ilość miejsca na ich przechowywanie. Tymczasem zwykle brakuje nam albo pieniędzy, albo miejsca, albo jednego i drugiego — za to nie brakuje pachnących pokus. Jak sobie z nimi radzić? Oto moje 5 sposobów, by kupować mniej perfum.

Zanim jednak zaczniesz opierać się perfumowym pokusom, zabierz się za porządki w kolekcji perfum. Być może odkryjesz, że parę miłości przeminęło, a sprzedaż lub wymiana perfum, z którymi Ci już nie po drodze, pozwoli Ci spełnić marzenie w postaci upragnionego flakonu.

5 sposobów, by kupować mniej perfum
Moim ulubionym sposobem na to, by uniknąć nieprzemyślanych perfumowych zakupów, jest wishlista (lista życzeń). Za każdym razem, gdy kusi mnie flakon, którego na niej nie ma, myślę o tym, jak bardzo jego zakup oddali mnie od posiadania tych upragnionych perfum.

5 sposobów, by kupować mniej perfum

1. Wypisz się z newsletterów perfumerii. Nie daj się kusić. Nie martw się, że przegapisz jakąś świetną promocję, świetne promocje są co chwilę. Szukaj promocji wtedy, kiedy chcesz coś kupić, a nie szukaj czegoś do kupienia, kiedy pojawia się promocja. Proste?

2. Nie przeglądaj perfumerii internetowych, kiedy masz kiepski humor. Jeśli się nudzisz albo masz chandrę, nie przeglądaj bezmyślnie sklepów online, tylko zrób coś dobrego dla siebie albo innych. Idź na spacer, ugotuj coś pysznego, poczytaj książkę, zadzwoń do siostry. Wiem, że zakup nowego flakonu wspaniale poprawia humor. Wiem też, że na krótko. Lepiej sięgnąć po kostkę czekolady (kostkę!).

3. Unikaj zakupów w ciemno. Czytaj recenzje, porządnie testuj. Próbki są drogie, ale i tak tańsze od nietrafionego flakonu. Nawet jeśli uda Ci się odsprzedać flakon w podobnej cenie do ceny jego zakupu, to i tak na jakiś czas zamrozisz sporą sumę pieniędzy. Poza tym, stracisz czas i energię, przygotowując produkt do sprzedaży.

4. Stwórz listę życzeń i się jej trzymaj. Kiedy jakiś flakon spoza listy zacznie Cię kusić ceną, przypomnij sobie perfumy na jej szczycie i pomyśl, jak bardzo zakup pod wpływem impulsu oddali Cię od wymarzonego celu. Nie ma to jak chłodna kalkulacja na ostudzenie emocji.

5. Nie traktuj perfum jak artykułu pierwszej potrzeby. Wiem, że dla miłośnika perfum brzmi to koszmarnie, ale taka jest brutalna prawda: kolejny flakon nie jest Ci do niczego potrzebny. A przynajmniej nie już, nie w tej chwili. Nie musisz mieć wszystkich swoich wymarzonych flakonów na raz. Możesz spokojnie przemyśleć zakup, uzbierać odpowiednią kwotę, poczekać na promocję.

5 sposobów, by kupować mniej perfum
Chwile słabości zdarzają się każdemu, ale to nie powód, żeby się poddawać. Nawet jeśli skusisz się na nieplanowany zakup, nie trać z oczu swojego celu.

Chwile słabości

Nie będę udawać, że nie zdarza mi się zaszaleć — czasem łamię kilka powyższych zasad na raz, ale najczęściej trzymanie się ich idzie mi dość dobrze. Nie wymaga to ode mnie większych wyrzeczeń, nie mam poczucia straty i nie mam wrażenia, że coś mnie omija. Najwięcej trudności sprawia mi punkt drugi. Czasem mimowolnie przeglądam e-perfumerie bez konkretnego celu, dla zabicia nudy. Domyślasz się chyba, ile perfum puszcza wtedy do mnie z ekranu zalotne oczko. Ale nie rozpaczam, kiedy dopadnie mnie chwila słabości i skuszę się na jakieś perfumy pod wpływem impulsu. Z rozsądnym kupowaniem perfum jest trochę jak z odchudzaniem: przez jeden nieplanowany flakon nie warto tracić upragnionych perfum z oczu, tak jak przez jedną grzeszną kolację nie warto porzucać marzeń o zgrabnej sylwetce.

 

W jakie pułapki zakupowe wpadasz najczęściej? Masz swoje ulubione sposoby, by oprzeć się pokusie kupienia flakonu perfum pod wpływem impulsu?

 


Komentarze

20 odpowiedzi na „5 sposobów, by kupować mniej perfum”

  1. Często wynagradzałam sobie różne niepowodzenia zakupem perfum. Teraz podchodzę do tego rozważniej. Omijam newslettery i perfumerie. W sumie nowości nie kuszą mnie tak jak kiedyś. Moja obecna lista życzeń to dwa zapachy i konsekwentnie się tego trzymam, oszczędzam na nie i nic po drodze jakoś mnie nie kusi.

    1. Chyba lepiej nagradzać się perfumami za sukces niż wynagradzać sobie nimi porażkę, prawda? To bardziej motywujące. Na kiepskie dni mam zapach, który poprawia mi humor. Fajnie taki znaleźć – wystarczy go zaaplikować, zamiast rozglądać się za czymś nowym na pocieszenie.

      Jakie zapachy są na Twojej liście życzeń? :)

      1. Tak, wiem… Zły humor, nerwy w pracy – kupię sobie coś na pocieszenie, najlepiej perfumy. Tak to u mnie wyglądało.
        Miss Dior EDP oraz J’adore edp – oba miałam i chcę do nich wrócić.

  2. Wishlista tak jak u mnie :) to super, że to się sprawdza. Najgorsze jest dla mnie przeglądanie perfumerii internetowych dla poprawy humoru. Prawdę mówiąc ja perfumy planuje bardziej rozsądnie i ogólnie już prawie oduczyłam się głupich zakupów, ale moim największym grzechem jest i chyba będzie kupowanie tzw. drobnicy: maseczki, lakiery do paznokci itp. Niby nie dużo to kosztuje, ale potrafie uzbierać sporą sumkę. Na całe szczęście nie marnuje tych rzeczy tylko regularnie używam ;)

    1. Oj tak, to klikane z nudów jest straszne. Zawsze coś wpadnie w oko, a potem trzeba się pilnować, żeby ominąć magiczny przycisk „Zamawiam”. :)

      Grosz do grosza… i pieniądze się rozchodzą. Ja swego czasu kupowałam dużo odlewek perfum w ciemno ze wspólnych zakupów, czyli też taką drobnicę. Teraz tego unikam, bo 5 czy 10ml zapachu, który mi się może nie spodobać, to zbyt dużo.

  3. Ja się trzymam 4 ;D ale nie moja wina jak skąd inąd ida inne zapachy ;D

    1. Ależ przychodzić mogą, mile widziane. :D

  4. Awatar Fragrancja
    Fragrancja

    Ja najczęściej kupowałam pod wpływem impulsu i bez zastanowienia lub po szybkim teście, bo ”zapach u kogoś mi si podobał” – nie powiem, w ten sposób został ze mną Crystal Noir i Envy Me, ale sporo nieudanych zakupów już odsprzedałam..
    Największą trudność sprawia mi opanowanie się (nawet jak nie znam zapachu) przy perfumach, które kuszą moimi ulubionymi nutami: irysem, heliotropem i nutami pudrowymi. Dziś się jednak opanowałam i nie kupiłam w ciemno Prady (Infusion d’iris). Postanowiłam testować i tego się będę trzymać! Uwielbiam irys w perfumach, ale w dzisiejszym przypadku ostudziły mnie negatywne recenzje, że pachnie szpitalnie, gazikiem itp. Nie lubię takich dziwactw. Szukam pudrowych perfum z nutą słodyczy.

    1. Ja pokusiłam się kiedyś na AA Herba Fresca Guerlain, bo pięknie pachniał (i nadal pachnie) na innych. Na mnie? Jak papier ksero…

      Infusion d’Iris to piękny zapach, ale nie jest pudrowy ani słodki. Dla mnie to „maślany” irys, miękki i chłodny ze smużkami delikatnego kadzidła. Nie jest dziwny, jest elegancki i dyskretny, ale to chyba nie to czego szukasz.

      1. Awatar Fragrancja
        Fragrancja

        Przekonałaś mnie! Słowo ”maślany” podziałało na mnie jak zimny prysznic – takiego irysa jeszcze nie znam. Zamówiłam już próbkę starej wersji i leci do mnie! :)

        1. Ten w Chanel no 19 Poudre czy Houbigant Iris des Champs są na mnie podobne. Ciekawe, czy się polubicie. :)

          1. Awatar Fragrancja
            Fragrancja

            Mam Chanel No 19, ale tą klasyczną, z tego względu nie ciągnie mnie do Poudre.
            Dam znać, jak go przetestuję! :)

  5. Moja Droga, jesteśmy dokładnie po tej samej stronie!
    Idzie mi na razie świetnie, nawet mnie nie kusi na zakupy, bo zbieram na ulubieńców. Chłodno kalkuluję spacerując po perfumeriach – nie wrzeszczę z zachwytu na wszystko co słodkie, czekam na rozwój kompozycji. Zbieram na 2, 3 ukochane zapachy i spłacam jeden (:P), na razie mi wrażeń wystarczy.
    Inwestuję teraz w garderobę i jestem zadowolona. Nigdy nie czułam się tak wolna od nałogu! :)
    Cykl był wspaniały, mnie również bardzo się podobał.

    1. Awatar Fragrancja
      Fragrancja

      Zupełnie jakbym czytała o sobie. Brawo! :)

    2. Niby mówimy o perfumoholizmie z przymrużeniem oka, ale nadużywanie tego dreszczyka związanego z poszukiwaniem perfum, polowaniem na okazję i w końcu z zakupem… jest trochę creepy. :) Fajnie mieć nad tym większą kontrolę, dystans. Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie takie przemyślane i wyczekane perfumy też z reguły bardziej i dłużej cieszą.

  6. Ja ostatnio jakoś się uspokoiłam z kupowaniem perfum… bo kupuję kosmetyki;) tu też próbuję się ograniczać, ale to trudne bardzo:).

  7. Dobrym sposobem jest zrobienie wishlisty internetowej i udostępnienie jej znajomym na fb. Wtedy mamy pewien ogranicznik w formie obserwatorów :P Sama robię coś takiego na apce iWisher i jestem mega zadowolona, bo nie kupuję już w przypływie impulsu. A dodatkowym plusem jest to, że przy większej okazji, np. urodzin, znajomi już wiedzą co chciałabym dostać :)
    I jakby co, to oprócz apki jest też strona internetowa. https://iwisher.pl/landing/how-it-works

  8. Wpis dla mnie! Mało co jest w stanie powstrzymać mnie przed zakupem kolejnej flaszki!
    Im bardziej sobie tłumaczę, że nie mogę bo zaraz zaczną spadać z komody.. tym bardziej chcę i muszę! ehhh

    1. Oj, ale to niebezpieczne, jak coś już z tej komody spadnie to będzie płacz. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *