Lubisz zapach herbaty? Jakiej najbardziej? Dla mnie najpiękniejszy jest zapach sypanego, cejlońskiego Earl Greya, ciemnej herbaty aromatyzowanej olejkiem bergamotowym. W tym wpisie przedstawię perfumy o zapachu czarnej herbaty, w których odnajduję mój ulubiony aromat.

Zacznę od zapachu, z którym polubić się najłatwiej: Bergamote Soleil od Atelier Cologne, który pachnie trochę jak cytrynowa mrożona herbata. Następny, Earl Grey & Cucumber od Jo Malone — wbrew nazwie — nie pachnie wcale ogórkiem, a mocną i mocno posłodzoną herbatą. Na koniec zostawiam nowość od marki Mona di Orio, Bohea Bohème. To herbata prawdziwie niszowa, dość trudna, ale zdecydowanie godna uwagi.

perfumy o zapachu czarnej herbaty, Atelier Cologne Bergamote Soleil

W Bergamote Soleil słońce góruje na bezchmurnym niebie. Jest przyjemnie, beztrosko. Jak w amerykańskich filmach.

Atelier Cologne, Bergamote Soleil

Kłamałam — w Bergamote Soleil wcale nie ma herbaty (a przynajmniej nie w spisie nut), ale przysięgam, że ją czuję.

Otwarcie jest cytrusowe i cierpkie, ale z każdą minutą zapach coraz bardziej przypomina lekko zaparzonego Earl Greya. Nie ma w nim grama cukru, ale jest sporo cytryny. W sercu pojawia się świeży, aromatyczny kardamon i relaksująca lawenda. Nuta lawendy jest subtelna, oddaje naturalną woń lawendowych pól i bukietów. Na tym etapie etapie rozwoju kompozycji bergamotka przycicha, robi się słoneczniej i spokojniej. Z nut bazy najmocniej wyczuwalna jest wetyweria, z jednej strony ziemista i wytrawna, a z drugiej — trawiasta, zielonkawa. Wiesz, jak zwykle wyobrażam sobie wetywerię? Jak dosychające na słońcu siano. Jest już mocno spalone słonecznymi promieniami, ale wciąż gdzieniegdzie przebijają się zielone ździebełka, a od spodu wciąż czuć wilgoć. Trochę tak pachnie Bergamote Soleil, kiedy rozgości się już na skórze. Siano schnie, lawenda kołysze się na wietrze, po niebie płyną luźno utkane chmury — obłoki bergamoty i kardamonu.

W kwestii trwałości nie mam Bergamote Soleil nic do zarzucenia, wytrzymują co najmniej 6 godzin. Trzymają się dość blisko ciała.

Nuty głowy: kalabryjska bergamota, gorzka pomarańcza z Wybrzeża Kości Słoniowej, ambrette z Ekwadoru
Nuty serca: egipski jaśmin, lawenda z Prowansji, kardamon z Gwatemali
Nuty bazy: haitańska wetyweria, słoweński mech dębowy, biała ambra

Rok: 2016

perfumy o zapachu czarnej herbaty, Jo Malone Earl Grey and Cucumber

Earl Grey & Cucumber to zapach poranka bez pośpiechu, leniwego budzenia się i stygnącej w oczekiwaniu herbaty.

Jo Malone, Early Grey & Cucumber

Do perfum z nutą ogórka wiele osób podchodzi z dystansem. To nawet nie brzmi dobrze, więc dlaczego miałoby dobrze pachnieć? Jo Malone o ogórku postanowiła wspomnieć w nazwie swoich perfum, ale mam wrażenie, że zabrakło go w samej kompozycji. I dobrze.

Earl Grey & Cucumber to z początku zapach czystej i jasnej wody, migoczą w nim nuty jaśminu i bergamoty. W sercu pojawia się herbata, zupełnie jakby z zalanego wodą susza wreszcie zaczęła wydobywać się esencja. To Earl Grey i pachnie jak Earl Grey, taki prawdziwy. Porządnie zaparzony i mocny, odrobinę ziołowy. Po chwili ktoś jednak dosypuje do niego łyżeczkę brązowego cukru. Jedną, drugą, trzecią… Z mocnej herbaty robi się herbata mocno słodka, miodowa. Zapach zmienia się w komfortowy, domowy, bliski — takiej zwykłej, codziennej herbaty.

Największym minusem tych perfum jest ich trwałość. To woda kolońska, utrzymuje się na skórze średnio około 4 godzin (choć w niektóre dni osiąga dużo lepszy wynik).

Nuty głowy: jabłko, bergamota, jaśmin, nuty wodne
Nuty serca: ogórek, dzięgiel, davana
Nuty bazy: wanilia, wosk pszczeli, cedr, piżmo

Nos: Christine Nagel

Rok: 2011

perfumy o zapachu czarnej herbaty, Mona di Orio Bohea Boheme

Bohea Bohème jest jak liściasta herbata sprzedawana w formie kuleczek, które pod wpływem wody i ciepła rozkwitają w dzbanku jak kwiaty.

Mona di Orio, Bohea Bohème

Bohea, znana też jako Wuyi, to czarna herbata oolong pochodząca z górskich upraw w północnej części prowincji Fujian w Chinach. Hodowana jest na trudnym, skalnym podłożu bogatym w minerały. Im wyżej rośnie, tym wyższą osiąga potem cenę. Ma unikalny smak, mocny i dymny.

Początek Bohea Bohème jest trudny. Jak niezbyt zachęcające wnętrze górskiej chaty, które w jakiś dziwny sposób okazuje się jednak przyjazne. Czuć w nim dym, wilgotne drewno, kardamon. Jest ciemno, tajemniczo, z każdą chwilą jednak staje się cieplej. Zupełnie jakbyśmy przysuwali się bliżej paleniska. Ta herbata wędzona jest w dymie, równocześnie przyprawowa i słodka, choć ani taka na wskroś, ani taka. Jest w niej specyficzna, ziołowa słodycz rumianku i przytłumiona jeszcze zieleń jałowca. Z czasem kompozycja robi się coraz lżejsza i jaśniejsza. Opuszczamy ciemny, wilgotny oraz ciepły od słabego ognia i dymu herbaciany zakątek, wychodzimy na świeże powietrze. Wkraczamy w orzeźwiającą, pikantną zieleń. Herbata pachnie teraz, jakby cofnęła się w czasie — do dni, kiedy cieszyła się życiem rosnących na górskich zboczach listków okrytych srebrzystą rosą. Zapach staje się bardziej drzewny, czuć w nim wyraźnie jodłę. Oprócz tego korę dębu, gorzkawe geranium, jałowiec i na powrót kardamon. Te perfumy są jak liściasta herbata sprzedawana w formie kuleczek, które pod wpływem wody i ciepła rozkwitają w dzbanku jak kwiaty. Z nieprzystępnych rozwijają się w zachwycające.

Bohea Bohème to zapach trwały i intensywny. Najpiękniejszy jest noszony globalnie, na świeżym powietrzu — niesiony wiatrem.

Nuty zapachowe: bergamota, kardamon, toskański irys, rumianek, jodła balsamiczna, bukszpan, geranium, czarna herbata, jałowiec, dym, dąb

Nos: Fredrik Dalman

Rok: 2016

 

Jakie są Twoje ulubione perfumy z nutą czarnej herbaty?