Jesień ma swój urok. Długie wieczory, ciepłe otulające swetry, a przede wszystkim bogactwo kolorów. L’Artisan Parfumeur Noir Exquis to zapach, który świetnie do nich pasuje.
Złote promienie słońca malowniczo osiadają na żółto-pomarańczowo-czerwonych liściach, a te po krótkim tańcu z wiatrem kładą się na posłaniu z ciepłych brązów, zaklętych w formę orzechów, żołędzi i kasztanów. Czy tę piękną stronę jesieni jest coś w stanie oddać lepiej niż zapach rozgrzewającej kawy ze złocistym syropem i aksamitnego kasztanowego kremu? Tak właśnie pachną najnowsze perfumy od L’Artisan Parfumeur.
Kasztanowy brąz
Noir Exquis? Nie, nie. Brun Exquis (brun — fr. brąz). Nie szukaj w tych perfumach czerni. To symfonia odcieni brązu: od jasnego beżu skorupki włoskiego orzecha, przez deserową czekoladę, po ciemne, lśniące kasztany. Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie internetowej L’Artisan Parfumeur, Noir Exquis jest inspirowany„niespodziewanym rendez-vous we francuskiej ciastkarni”. Kameralna cukierenka w prowansalskim stylu, dwoje zauroczonych sobą ludzi, dwie filiżanki kawy i parę drobnych cukierniczych cudów pomiędzy nimi. Aż chciałoby się usiąść w kącie i w ciszy, przerywanej tylko srebrzystym dzwonieniem łyżeczek, dyskretnie cieszyć ich szczęściem znad swojego kubka kawy i croissanta.
Perfumy dla podglądaczy
Noir Exquis to zapach dla podglądaczy cudzego szczęścia. Nie w smutnym tego zwrotu znaczeniu, wręcz przeciwnie. Dla tych, którzy potrafią czerpać radość z radości innych. Dla nieśmiałych, którzy rzucają ukradkowe spojrzenia na całujące się pary, rodziców spacerujących za ręce z rozchichotanym maluchem czy leniwie przeciągającego się na słońcu kota, i uśmiechają się w duchu. Dla domatorów i introwertyków, którzy zawijają się w koc i przeżywają życie ulubionych postaci książkowych czy serialowych z takim przejęciem, jakby było ich własnym. Dla tych wszystkich tajemniczych istot, które prowadzą tzw. bogate życie wewnętrzne.
Dlaczego? Bo dla mnie to zapach bardzo intymny, taka „osobista” przyjemność. Jak ta jedna mała orzechowa pralinka, koniecznie z kawałkiem orzecha na wierzchu, do popołudniowej kawy. Koniecznie w tej białej filiżance, koniecznie z dokładnie 1 łyżeczką cukru i 2 łyżeczkami mleka.
Jest pysznie
Początek Noir Exquis jest orzechowy. Kremową słodycz przełamuje odrobina pyłku z drobno startych orzechów, nadając jej subtelną teksturę. Złoci ją kilka kropel błyszczącego, gęstego syropu klonowego. W sercu odsłania się kawa. Ale nie kawa czarna, choć z charakterem. To Irish Coffee, kawa z whiskey i grubą kołderką bitej śmietany. W bazie pojawia się jeszcze delikatnie marcepanowy posmak heliotropu, zmieszanego z fasolą tonka. To smakowita, aksamitna kompozycja, spróbuj!
Choć może to wszystko brzmieć bardzo słodko, wcale tak nie jest. W L’Artisan Parfumeur Noir Exquis jest słodycz świetnie wyważona, która przystoi także mężczyznom. Trwałość jest przyzwoita, przynajmniej 6 godzin. Zadowalająca jest również projekcja. To nie jest zapach głośny i ogoniasty, ale też nie jest bliskoskórny. Da się go wyczuć na odległość ramienia. Według mnie, tyle mu w zupełności wystarczy.
Nuty zapachowe: Irish Coffee, syrop klonowy, glazurowane kasztany, pomarańcza, orzech włoski, kwiat pomarańczy, heliotrop, indyjski heban, biały sandałowiec, wanilia, fasola tonka
Twórca: Bertrand Duchaufour
Rok: 2015
Masz ochotę na taką kawę?
Dodaj komentarz